Bajka na Halloween dla dzieci.
Misia i straszek !
Misia bardzo przeżywa dzisiejszy wyjazd rodziców, pierwszy raz zostaje sama. No, nie do końca sama, bo zostanie u niej babcia. Wie, że ma zapewnioną opiekę i wspaniałe towarzystwo, bo babcia potrafi najlepiej na świecie bawić się w domek. Jednak czuje, że będzie to trudna noc.
- Mamo, a musicie jechać? – Misia próbuje zatrzymać rodziców.
- Córciu, rozmawialiśmy już o tym. Chcieliśmy z tatą spędzić weekend we dwoje, bo tego potrzebujemy – mama pogłaskała Misie i dała jej całusa w głowę.
- Ale ja, trochę się… boję – przyznała się Misia.
- Mhm? Czyżby moja dzielna córka boi się potworów? – tata śmiesznie mówił i robił dziwne miny, aby rozbawić córkę. I to się mu udało.
- Nie ma żadnych potworów! Babcia zostanie z tobą i będzie czytać ci same miłe bajeczki – mama zaczęła łaskotać Misię i tatę.
Rodzice wyjeżdżają, a Misia zostaje z babcią
Późnym popołudniem rodzice spakowali się i pożegnali Misię oraz babcię, która przyjechała opiekować się wnuczką przez ten weekend.
Misia bawiła się za babcią w domek, później zjadły kanapki z serkiem i wypiły ciepłą herbatkę z imbirem. Jesienne wieczory same kołyszą do snu, więc Misia ziewając poprosiła Babcię o przeczytanie bajki na dobranoc.
- Wnusiu, co chciałabyś za bajeczkę? Może o księżniczce? – babcia szukała książki na regałach.
- Nie, babciu. Chcę historię o strachu – poprosiła Misia, wtulając się w ciepły kocyk.
- Oj, widzę, że trochę się boisz. Pierwsza noc bez rodziców musi być naprawdę trudna. Nawet babcia, która będzie w drugim pokoju, za ścianą, nie odgoni stracha – babcia usiadła na łóżku i przytuliła Misię.
- Babciu, ja wiem, że będziesz tuż obok. Ten strach nie chce odejść – Misia zamknęła oczy i wtuliła się w ramiona babci.
- Kochanie, ten straszek jest maleńki. A mieści się w twojej główce. Myślisz o nim, ale to nic złego. Wiele dzieci boi się spać samemu w pokoju. Każdy ma swojego straszka. Niektórzy boją się ciemności, inni wielkich szaf, a jeszcze inni spojrzeć pod łóżko w nocy.
- I co, jest tam coś pod łóżkiem?! – zapytała przestraszona Misia.
- Oj, wnusiu. Zupełnie nic, może trochę kurzu i zagubione zabawki. Żadnego straszka! – babcia podała dłoń Misi i zachęciła do spojrzenia pod łóżko.
- Nawet potwora? – Misia patrzy pod łóżko z latarką w ręku.
- Nic, zupełnie nic! Bo straszek jest w twojej głowie, to fakt. Boję się nawet ja, kiedy ciemno jest i nie widzę nic. Albo gdy sama zostaję w domu, bo tak cicho dookoła – babcia pomaga Misi położyć się do łóżka.
- A jak mam zasnąć? – pyta Misia, przykryta kołdrą po nos.
- Możesz spróbować zasnąć przy mnie, mogę śpiewać ci kołysanki lub opowiedzieć historię z dzieciństwa – babcia wyprostowała nogi na łóżku i przykryła się kocem.
- To chcę tą historię! Tylko nie straszną, babciu – poprosiła Misia.
Babcia wspomina swoje dzieciństwo i strach
- Jakżeby! Moje dzieciństwo było radosne, choć czasem bałam się nie na żarty. Gdy miałam tyle lat co ty, Misiu, lubiłam przed świętami schodzić do piwnicy i szukać prezentów. Przeczuwałam, że tutaj chowają je moi rodzice, zanim prezenty znajdą się pod choinką. Szukałam w każdym zakamarku, nawet w tym najciemniejszym. Nagle, usłyszałam hałas przewracanych butelek i jakiś dziwny dźwięk piszczenia z oddali. Przestraszyłam się, bo przecież do piwnicy schodziłam sama, a rodzice i rodzeństwo byli w kuchni. Nie obracając się do tyłu wybiegłam z piwnicy z krzykiem. Moi rodzice długo nie mogli mnie uspokoić. A ja za nic w świecie nie chciałam schodzić do piwnicy sama. Trzymałam się blisko rodziców – babcia spojrzała na Misię łagodnym wzrokiem.
- Babciu, a co to był za potwór w tej piwnicy? – Misia nadal miała wielkie oczy.
- Oj, to nie był żaden potwór ani straszek, one nie istnieją. Później mój tata robił w piecu ogień, właśnie w piwnicy. Jak podnosił drewno to zobaczył dwie małe polne myszki, które szybko się schowały. I też były popiskujące, bo miały już swoje dzieci. Pewnie się przestraszyły, tak jak mnie. Małe myszki narobiły mi takiego stracha ! – babcia pokazała to rękami i zaczęła się śmiać.
Misię bardzo rozbawiła ta historia małych myszek i też zaczęła się śmiać, razem z babcią. Następnie zasnęła spokojnym snem przy nuceniu kołysanek przez babcię.
Od teraz wiedziała, że strach jest w każdym z nas. Za to, nie ma powodów do strachu przed potworami, bo one nie istnieją. A straszki możemy sobie narysować, bo one istnieją tylko w naszej wyobraźni, to znaczy w głowie.
To jak, zabawy halloweenowe przerabiamy na zabawne historie i ciekawe rysunki?
A może zamiast wymyślać straszne stroje i zabawy, strasznie fajnie się pobawić w chowanego? Tylko musimy być cicho jak myszki. A nawet jeszcze ciszej. 🙂
Dobrego wieczoru dla wszystkich dzieci!
~ Ciocia Leosia