Czułe zabawy- czyli czym jest Integracja Sensoryczna?

Z dziećmi możemy bawić się w czułe zabawy jednocześnie czerpiąc pozytywne korzyści dla swojego układu nerwowego.

Termin Integracja Sensoryczna lub często stosowany skrót SI (z angielskiego Sensory Integration) na dobre zagościł we współczesnych poradnikach i książkach o wychowaniu, a nawet w stałych zajęciach w przedszkolu. Wielu rodziców zna dobrze to pojęcie z autopsji, jesteśmy też bardziej świadomi i oczytani. Ale teraz pytanie, co robić z Integracją Sensoryczną tak, aby nie zwariować, bo przecież nie mamy tyle czasu, możliwości, chęci… i pytanie:czy nie przeciążymy zabawami.

Nie musisz robić wiele, aby zdziałać wiele. Wystarczy urozmaicić zajęcia prostymi zajęciami, zabawami, w które sami się bawiliśmy jako dziecko. Montessori wskazywała, że nie chodzi o to, żeby zostawić dziecko samo sobie, ale przygotować otoczenie, w którym dziecko będzie działać swobodnie.

Malowanie bez granic? Tak, ale tylko na kartce.

Prowadzimy nasze rodzicielstwo tak, aby dziecko było szczęśliwe, pewne siebie, kompetentne, komunikatywne, umiejące współpracować w życiu dorosłym.

Jednak to nie wystarczy, bo ciągle słyszymy: więcej, daj dzieciom więcej!

Modna jest Integracja Sensoryczna oraz tematy poruszające zaburzenia. A czy jest to faktycznie potrzebne naszym dzieciom?

Integracja wiemy czym jest, sensoryka również nie wydaje się obca współczesnym rodzicom. Poznajemy świat i w nim funkcjonujemy właśnie dzięki zmysłom sensorycznym. Wydaje się to logiczne, że każdy człowiek ma swoje mocniejsze i słabsze receptory smaku, węchu, słuchu, wzroku czy dotyku. Jednak gdy spojrzymy na dziecko możemy zauważyć, że drogą naturalną poznaje świat, zupełnie nieświadomie (specjalnie pomijam dysfunkcje u dzieci- to temat na inny post).

Teraz podkreśla się czynności, które rozwijają motorykę małą i dużą. Pierwsza dotyczy małych zręcznych zadań, do których używamy palców, dłoni lub niewielkich części ciała. Zaś motoryka duża dotyczy czynności, które angażują całe ciało.

Jakie to czynności?

Bardzo proste, nie ma co robić wyszukanych zabaw. Wystarczą chęci !

Na motorykę małą:

– malowanie

– lepienie z plasteliny, masy

– szycie ubrań, maskotek czy wiązanie sznurowadeł

Na motorykę dużą:

– bieganie np. z rodzicami

– jazda na rowerze/hulajnodze/rolkach (z rodzicami na krzesełku z przerwą na chodzenie)

Z kijkiem podbija świat. Na Drodze pod Reglami.

– pływanie (nawet same próby pluskania się w wodzie to bardzo dobra aktywność !)

– kopanie piłki

– skakanie, gimnastyka

Jednym słowem: ruch !

Tak, Rodzicu, cała ta SI (Integracja Sensoryczna) jest bardzo potrzebna, aby nasze dzieci właściwie się rozwijały. Jednak nie trzeba góry przenosić, aby dzieci miały zapewnione właściwe zajęcia z rozwoju psychomotorycznego. Po prostu, daj swoim dzieciom przestrzeń do ruchu oraz zabawy, dodając przy tym zajęcia, które sam/a lubiłeś/aś robić za czasów dzieciństwa.

 

 

Facebook

Dodaj komentarz

Krótko o mnie

Mój pseudonim literacki Ciocia Leosia zainspirował mnie do działania pod tą nazwą w świecie wirtualnym.  Piszę i ćwiczę, to moje działania na rzecz dobrego samopoczucia. 

Najnowsze posty

  “Sowi smutek”  (Bajkę może