Czy z dziećmi rozmawiać o wojnie?

„Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło.“

Ryszard Kapuściński miał rację mówiąc o strachu życia na świecie pełnym możliwości, jednak pozbawionego wartości, ludzkiej wrażliwości i myślenia. Aktualnie dzieje się wiele zła, i to niedaleko nas. My sami czujemy się zagrożeni, nasze głowy zajmują straszne myśli i docierają do nas okropne treści.

Pamiętajmy, że dotyczy to także DZIECI.

Każdy z nas radzi sobie ze stresem jak potrafi, na różne sposoby. Stres dotyczy każdego, nawet albo tym bardziej dzieci. Jeszcze są na etapie dojrzewania emocjonalnego i dopiero poznają swoje stany emocjonalne, które nie potrafią ich nawet nazwać. I w tym momencie ważna jest obecność dorosłego opiekuna.

Czy rozmawiać z dzieckiem o każdym temacie?

Tak, oczywiście. Trzeba rozmawiać z dziećmi, na każdy temat, który jest ważny. A w dzisiejszych czasach temat wojny na Ukrainie i najazd Rosji dotyczy nas wszystkich. Ten temat powiela się w mediach, wśród dorosłych, młodzieży i dzieci. A skąd małe dzieci dowiadują się o wojnie? Najczęściej w szkole od rówieśników i nauczycieli, ale także słyszą rozmowy rodziców. Do tak ciężkich tematów trzeba się przygotować, ale pomocna rozmowa jest możliwa.

W dzisiejszych czasach to najbardziej obecność i nasza uważność jest potrzebna dzieciom. Aktualnie przeżywamy ogromny strach, bezradność i jesteśmy emocjonalnie rozłożeni, bo nie mamy kontroli nad obrazami i informacjami, które do nas docierają. W całym tym niepokoju i obawach zapominamy o naszych najważniejszych aspektach życia: starać się utrzymywać rutynę, zachować rytm dnia, jaki do tej pory mieliśmy. Dotyczy to przede wszystkim rodziców, których dzieci są jeszcze małe, w wieku przedszkolnym lub szkolnym. Sytuacja na Ukrainie dotyczy całego świata, a my jako jednostka społeczna możemy wiele zdziałać, i to w naszym najbliższym otoczeniu. Zacznijmy od siebie, tak od siebie. To nie jest egoistyczna postawa, wiele zależy od naszego stanu emocjonalnego. Jeśli będziemy potrafili zachować spokój, lub umiejętnie wyciszać się ze złych emocji to będziemy mogli pomóc innym. Przede wszystkim spójrzmy na dzieci na Ukrainie, one najwięcej cierpią podczas wojen, walk dorosłych. Niestety również i nasze dzieci, które słyszą i oglądają informacje dotyczące wojny są narażone na załamania nerwowe, lęki, stany depresyjne i nie będą potrafiły poradzić sobie z tym emocjonalnie. To nie jest bagatelizowanie, tak właśnie się dzieje, gdy zostawiamy dzieci z nie przefiltrowanymi wiadomościami z otoczenia, z internetu oraz mediów.

Zacznijmy rozmowę o wojnie.

Podczas rozmowy pamiętajmy o stosowaniu słów do wieku dziecka. Nie wstydźmy się swoich emocji i wyjaśniajmy co sami przeżywamy. Możemy zapytać nastoletnie dziecko zwyczajnie: „jak się dzisiaj czujesz ?”, „co może Tobie pomóc w poprawieniu humoru?”, „czy chcesz porozmawiać?”. Pokażmy lub powiedzmy o sposobach jak radzimy sobie ze stresem. Mówmy otwarcie, że my też mamy obawy i nie zapewniajmy swoich pociech, że wszystko będzie dobrze, że my czujemy się doskonale. Bądźmy szczerzy, a potem dajmy przykłady odstresowania.

Na przykład:

– wyłączamy elektronikę (telefony, telewizję, radio)

– medytujemy/ modlimy się

– rozmawiamy o codziennych sprawach

– gramy w gry planszowe, czytamy

– leżymy na macie/ robimy sobie krótką drzemkę w ciągu dnia

– słuchamy relaksującej muzyki (tu możemy posłużyć się elektroniką, ale nie czytamy wiadomości w międzyczasie!)

– bierzemy ciepłą kąpiel, robimy sobie masaż

 

A z młodszymi dziećmi w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym rozmawiajmy o tym jak się czujemy i jak radzimy sobie z emocjami np.: „Mama/Tata dzisiaj jest smutna i potrzebuje chwili ciszy/ wypić herbatę/ wziąć kąpiel” i tym podobne. Przede wszystkim filtrujmy wiadomości, które docierają do dzieci. A dla dzieci w wieku przedszkolnym starajmy się niedopuszczać do kontaktu z telewizją. Młodsze dzieci może jeszcze nie rozumieją treści, ale doskonale wiedzą kiedy jesteśmy obecni myślami i w jakim stanie emocjonalnym.

Oczywiście, ważne jest, aby być na bieżąco z wiadomościami o aktualnej sytuacji, ale nie oznacza to słuchania i oglądania wiadomości non- stop. Tym bardziej, gdy mamy młodsze dzieci. A jeśli chcemy z nimi porozmawiać o wojnie, przygotujmy się do rozmowy. Nie obiecujemy i nie mówimy czegoś, czego nie jesteśmy pewni. To samo dotyczy szczegółów wojny. Zdajemy relacje i wyjaśniajmy, ale zachowajmy rozsądek przy treściach.

Dzieci zasługują na prawdę i na rozmowę.

Możemy wykorzystać wspólną zabawę na poruszenie ważnych kwestii.

Każdy zasługuje na prawdę i wyjaśnienie. Pomimo niewielu lat życia dzieci zaczynają rozumować funkcjonowanie świata ludzi dorosłych. Jednak emocje, które im towarzyszą mogą ich przerosnąć. Porozmawiajmy z naszymi dziećmi i z dziećmi, których uczymy.

Bądźmy obecni, uważnie słuchajmy. Możemy nakierowywać i wyjaśniać (nazywać) emocje, których małe dzieci jeszcze nawet nie rozumieją, a przeżywają. Przede wszystkim bądźmy uczciwi i rozmawiajmy, mówmy otwarcie, ale dostosowując się do wieku dziecka.

 

Wspierajmy i módlmy się za Ukrainę, za osoby, które cierpią i za dzieci, które muszą niesłusznie poznawać złe strony świata.

Facebook

Dodaj komentarz

Krótko o mnie

Mój pseudonim literacki Ciocia Leosia zainspirował mnie do działania pod tą nazwą w świecie wirtualnym.  Piszę i ćwiczę, to moje działania na rzecz dobrego samopoczucia. 

Najnowsze posty

  “Sowi smutek”  (Bajkę może