Kochać swoje dzieci i nie zwariować.

Łatwo nam odtworzyć w głowie obrazek szczęśliwej rodziny, gdzie każdy się uśmiecha i dzień jest słoneczny. Ale to tylko wycinek dnia, piękny moment, który często jest uwieczniany zdjęciem, wstawianym na portalach społecznościowych. Patrzymy na zdjęcia w albumie rodzinnym i już robi nam się lepiej, bo przypominamy sobie te miłe chwile. A nasza codzienność jest zupełnie inna, momenty na uśmiech są tak rzadkie, że zapominamy o radości z bycia rodzicem, zwłaszcza jeśli mamy wiele obowiązków. Zaczynamy wariować, każdy dzień weryfikuje naszą cierpliwość i wytrwałość. Ciężko jest cały czas uśmiechać się, pomimo dobrych intencji.

Daj dziecku swój czas, a będzie najszczęśliwsze bez zabawek

Wszystko pięknie, ale na zdjęciu. W teorii wydaje się to banalnie proste. Ale co robić, gdy przychodzi dzień pełen wyzwań i czujesz, że wariujesz?

Codziennie podchodźmy do rodzicielstwa w czterech krokach, po pierwsze:

  • przewiduj/ wyobrażaj sobie jak zareaguje dziecko na różne sytuacje w ciągu dnia;
  • zorganizuj plan dnia, tak, aby otoczenie sprzyjało spokojnemu rozwoju wydarzeń;
  • współpracuj z dzieckiem i najbliższymi osobami;
  • doceniaj i pokazuj jak celebrować każde osiągnięcie ( zrealizowany plan dnia, udany spacer).

Warto dzielić się tym co najlepsze i najpiękniejsze. Życie rodziców małych dzieci potrafi nieźle zaskakiwać, i to wcale niepozytywnie. Oglądamy czyjeś życie i myślimy, jak dobrze sobie mają, bez problemów. A my, sami ze swoimi obowiązkami i dziećmi, które jest jak na złość są jeszcze bardziej wymagające, głośne, nadwrażliwe. I jak tu ma pomóc miłość, jeśli bierze nas na złość?

Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostaje.

Codzienne życie może nam pomóc, ale trzeba podejść do tego zdroworozsądkowo. Aby poczuć się wolnym, warto pamiętać o dyscyplinie.

Staraj się połączyć swoją rodzicielską miłość ze stanowczością i samodyscypliną.

Kochać jeszcze bardziej. Kochać pomimo wszystkich przeszkód, oznajmiając to na głos, na przykład:

  • „Bardzo ładnie się bawisz, świetny z ciebie budowniczy/ artystka! Kocham cię, masz wyobraźnię! Za pięć minut będziemy ubierać się do wyjścia
  • „Jak ja cię kocham, jesteś stanowczy, i ja także. Czas na posiłek
  • „Bardzo cię kocham i teraz musimy się ubierać, pomóż mi”. Ten piękny i zarazem prosty zwrot „kocham cię” w magiczny sposób działa na nasze nastawienie. Chciałoby się napisać, że wpływa na serce, ale tak naprawdę wszystko dzieje się w innym narządzie- mózgu. Wypowiedziane przez nas świadomie każde słowo wraca z podwójną mocą, gdy na nim się skupimy. Bądźmy uważni, obserwujmy jak reaguje dziecko na nasze wypowiedzi. Czy na pewno nas słucha? Bo słyszeć, a słuchać to nie to samo.

Wyznanie miłości ma przykuć uwagę, mile zaskoczyć.

Warto mieć z tyłu głowy, że dzień nie musi kończyć się przegraną dla rodzica, a spokojny wieczór może przynieść zadowolenie zamiast ulgi. Można uprościć sobie życie wyzbywając się czynnika napierającego, jakim jest idealizm i przypodobanie otoczeniu. Ważne jest nasze własne samopoczucie, abyśmy nie musieli walczyć, ale współpracować z dzieckiem. Przecież kochamy go ponad wszystko, a niemalże każdego dnia odczuwamy frustracje i gniewamy się na własne dziecko. Dzieci mają czuć się ważne i kochane, ale to rodzic decyduje jak będzie wyglądać dzień. Z punktu widzenia matki, która aktualnie jest w domu i nie pracuje łatwo się mówi, ale to nie ma znaczenia. Praca, szkoła, przedszkole, czy obowiązki to wszystko ma swoje priorytety. W większości powtarzamy schemat, pewną rutynę. Nasze poranne pobudki, posiłki o tej samej porze, wychodzenie do i powroty z pracy, udzielają się przy tym przyzwyczajenia. I tak obserwujące dziecko uczy się rytmu dnia rodziny. Jednak nie każdy dzień jest taki sam, i mamy sytuacje nowe, które mogą wybić z rytmu, zaburzyć pewien spokój. I to mogą być nawet błahostki, jak dla nas, dorosłych, ale nie dla dziecka. Warto być przygotowanym na takie nagłe zmiany w planie dnia, i na opozycje z nadwrażliwym dzieckiem, o niskim poziomie przystosowania do zmian. Nauczmy się swoich dzieci.

Na koniec pamiętajmy, że droga postępu jak mówiła Maria Skłodowska-Curie na jest ani szybka, ani łatwa. Trzeba przygotować się na wieloetapowe przejścia. Każdy mały sukces jest bardzo istotny, najważniejsze to: dostrzegaj i doceniaj !

Odpowiedz sobie na poniższe pytania:

A co tobie udało się dzisiaj osiągnąć?

Czy zrobiłeś to co zamierzałeś jako rodzic, partner lub pracownik?

Czy podziękowałeś za dobry poranek, południe, cały dzień?

Facebook

Dodaj komentarz

Krótko o mnie

Mój pseudonim literacki Ciocia Leosia zainspirował mnie do działania pod tą nazwą w świecie wirtualnym.  Piszę i ćwiczę, to moje działania na rzecz dobrego samopoczucia. 

Najnowsze posty

  “Sowi smutek”  (Bajkę może