Nie olewajcie znaków zmęczenia!

Histeria u dziecka

Każdy ma prawo do zmęczenia i do oznak wyczerpania. 

Tym bardziej, jeśli mówimy tu o dzieciach. Mały człowiek ma wielkie potrzeby.

Trzeba widzieć, żeby wiedzieć. Co to oznacza?  Musimy obserwować nasze dzieci i nas samych.

Gdy dojdzie już do erupcji naszych przemęczonych głów, to jest za późno na wszelkie akcje gaśnicze. Czas brać nogi za pas i uciekać od bodźców, które będą powodować jeszcze większe fajerwerki złości, krzyku, płaczu, kłótni.

Tak, bo jeśli jesteśmy niezaspokojeni pod względem fizjologicznym ( sen, jedzenie, poczucie bezpieczeństwa ) to nie dziwmy się, że zaczynamy wariować. To normalne, że nasz mózg wysyła nam sygnały. Takie jak:

  • ziewanie, ból głowy odrętwienie karku;
  • dreszcze, mniejszą spostrzegawczość, wysuszone oczy;
  • tiki nerwowe, oburzenie, agresywne zachowanie na interakcje z drugą osobą.

To samo dzieje się u naszych dzieci. Dlatego warto działać zanim zaczniemy widzieć napady histerii u naszych dzieci.

Przy objawach zmęczenia warto dać sobie czas i miejsce na spokojne aktywności. Unikajmy nowych bodźców, kontaktów z innymi osobami, jeśli to nie jest potrzebne. I nie narażajmy mózg dziecka na przyswajanie nowych treści.

Nie mówmy do dziecka: „ale jesteś zmęczony” ! Bo to będzie jako oliwa do ognia.

A co, gdy już mamy akcję: histeria u dzieciaka ?

No, to już wiemy, że popełniono kilka błędów. Trudno, nie odwrócisz tego tu i teraz. Nie możemy cofnąć się do przeszłości, choć tak bardzo tego chcemy. Idziemy twardo do przodu. Zaciskamy zęby, robimy co w naszej mocy, aby opanować złą stronę mocy dziecka. A bardziej poważnie, staramy stawiać siebie na pierwszym miejscu. To znaczy, najpierw maska tlenowa dla ciebie, później dla dziecka, jak w instrukcji pierwszej pomocy na pokładzie samolotu. Nie uratujesz, nie pomożesz dziecku, jeśli sam/a będziesz w tarapatach. Liczy się to jak podchodzisz do dziecka, ale nie chodzi o przymilanie się dziecku i pójście na łatwiznę.

1. Zachowaj stoicki spokój lub idź krzyczeć do innego pomieszczenia, poduszki.

2. Mów uprzejmie i stanowczo.

3. Jeśli powiedziałeś/aś: „NIE”, to teraz nie pozwalaj i nie zmieniaj zdania pod naciskiem płaczu dziecka.

4. Wyskacz swoją frustrację, podejmij się aktywności fizycznej z dzieckiem, na przykład krótkie wyścigi, skoki, taniec.

Histeria u dziecka to wołanie o pomoc, bezradność, uczenie się siebie i otoczenia. Jeśli nic nie będziesz z tym robić, to nie pomożesz dziecku. Bycie jak cień dziecka i rzucanie wszystkiego dla dziecka jest równie krzywdzące. Wyczuj stan dziecka, bądź w pobliżu i dawaj sobą znać, że jesteś dla niego/niej (ale nie do wyłącznej dyspozycji).

To nie koniec świata, jeszcze będzie pięknie!

 

Dużo cierpliwości!

 

Ciocia Leosia

Facebook

Dodaj komentarz

Krótko o mnie

Mój pseudonim literacki Ciocia Leosia zainspirował mnie do działania pod tą nazwą w świecie wirtualnym.  Piszę i ćwiczę, to moje działania na rzecz dobrego samopoczucia. 

Najnowsze posty

  “Sowi smutek”  (Bajkę może