Wierszyki „Na dzień dobry”
„Na dzień dobry” Kotki, pieski, kózki budzą się o świcie, przeciągają swoje kości. I gotowe na śniadanie, Dają mamie, tacie całuski ! ——————————————————————————– „Dzień
„Na dzień dobry” Kotki, pieski, kózki budzą się o świcie, przeciągają swoje kości. I gotowe na śniadanie, Dają mamie, tacie całuski ! ——————————————————————————– „Dzień
Aaa, kotki dwa, a może trzy One two three. You and me! We’re so sleepy. Śpij, kotku. Sleep, a little kitten, sleep. Dobranoc, Goodnight!
Cud To był cud, choć wiemy, takich dzieciątek rodzi się wiele. Dla mnie przewrotność, choć najpiękniejszy czas. Teraz myślę, że rok to niewiele
Wchodząc w świat wyobraźni Skreśl – wlatując do krainy Różnorodności i zjawisk Bądźmy realistami To wyspa wskaże nam drogę Choć jest ona kręta i płaska
Wiersz, który można zaśpiewać Każdy swój dzień Zaczynam rytmem Uśmiechu, zabawy I co by tu dodać To ty- moje dziecko Kierujesz moim dniem Wyliczam swoje-nie-swoje
Kiedy mi odpowiesz wtedy zaszumią strzeliście lasy nurt rzeki Cedronu stanie w bezruchu i ziemia zrozumie aż do dna każdy ruch starego korzenia zazielenią się
„Kukuryku, kukuryku!” Przyszła kura do koguta: – co tak piejesz kogucie, czyżby ranek już zawitał? Była to godzina trzecia rano. W tej ciemności kogut wrzasnął:
Lubić kwiaty w wazonie, ogólny porządek i chaos w głowie. Pełen zapisanych kartek, bo to poetycki rozsądek. Poeta, czy musi znać wiersze na pamięć? Poetą
Leżę pod KTG, zapis bicia twojego serca ruszył, ale się nie zapisał. Od początku, zaczęło się na nowo, pierwsze chwile, gdzie ty i ja, w
(dla kilkumiesięcznej córki- która jest cichutka jak poranna bryza) Moje (…) miesięczne szczęście tuli się do mnie, Przykleja swe maleńkie usteczka do mych piersi
Nie mogę zawieźć Kolejny przespany dzień i marzenia wyśnione Obraz twoich czułości zakurzony przeszłością I myślę tylko kiedy mogę wstać bez lęku Otworzyć okno
Cóż to za kwiat rozchylił swe jasne powieki Zauroczył motyla, onieśmielił niebo błękitem Cóż to za ziemia czarna, spod której wyrasta Najjaskrawsza z zielonych polna
Myśląc o wiejskim dzieciństwie Opowiadam Tobie o dziecku, co Bez miłości żyć nie może Opowiadam Tobie o życiu, co Bez miłości jest nieco
Zielono i tęskno mi, wiesz Zielono i tęskno mi, gdy patrzę w porośnięte góry niewzruszone Nie pamiętamy kto i kiedy zasadził sady drzew owocowych
Kobieta Taka dostojna, piękna Z obrazka ściągnięta Suknia z aksamitu Usta noc kaszmiru Przyjdzie jedna chwila I płacz wszystko zmywa
Patrzę na świat nieco starsza Zatapiam myśli i budzę się w południe Mój wzrok krąży z kąta w kąt Widzę dwa marzenia, jedno rośnie Tylko
„Dziecięca zabawa kwitnie, gdy zamiast nadawać jej bieg, pozwalamy, aby toczyła się własnym torem.” Wiersze dla dzieci Zaraza nie dla dzieci Zaraza szuka nie łapie