Czas na szukanie jajeczek !
Jak szukać, żeby znaleźć?
Przeczytajcie bajeczkę o współpracy.
Dzisiaj wielki dzień! Króliczek pozna swoje nowe możliwości, będzie uczył się bardzo ciekawych rzeczy. A wiecie jakich?
Królikowa zabrała swojego synka Króliczka na łąkę pełnej kwiatów. Jest ciepło, słonecznie, a dookoła słychać śpiew ptaków i orkiestrę pasikoników, chrząszczy, pszczół i innych żyjątek w trawie.
- Mamy wyjątkowy czas, jest to świętowanie odrodzenia przyrody. Ludzie świętują ze względu zwycięstwa życia. I nazywają ten okres Wielkanocą. A w Poniedziałek Wielkanocny dzieci szukają jajeczek- powiedziała Królikowa do synka.
Króliczek stanął w miejscu, rozejrzał się dookoła i poruszył swoim puszystym ogonem.
- Mamo, a czy dzieci bardzo nas potrzebują? – zapytał zaciekawiony Króliczek.
- Och, tak, Króliczku. Jesteśmy bardzo potrzebni, bo sprawiamy radość! – odrzekła spokojnie Królikowa.
- I hop, i hooop! Z daleka słychać głos Zająca. Króliczek bardzo posmutniał, bo wiedział, że jest wolniejszy od niego.
- Dzień dobry! Dokąd tak śpieszno? – przywitała się Królikowa.
- Jak to dokąd? Skaczę, aby zostawić wszystkie jaja i wygrać w tym roku! – mówił Zając, cały czas skacząc.
- O nie! Tym razem to ja wygram, Zającu! – wzburzył się Króliczek.
- Ach tak? Zaraz się przekonamy – po tych słowach Zając stanął na dwie tylne nogi i odbił się tak mocno, że przeskoczył przez Króliczka.
Króliczek był zachwycony i jednocześnie bardziej posmutniał, bo nie potrafił skakać jak Zając.
Podbiegł do mamy i poprosił ją, aby go wzięła na barana, aby dogonić Zająca. Ale mama zamiast tego, przytuliła Króliczka i szepnęła na ucho: „dasz radę, synku!”
Króliczek nabrawszy pewności siebie, przeciągnął się dwa razy i zaczął szybko kicać. Tak się rozpędził, że dogonił skaczącego Zająca.
Nagle usłyszał jakiś hałas w trawie, powoli się zbliżył do jego źródła, ale nic tam nie było, oprócz pustego miejsca po… jajku!
- Aha! Czyli mam kryjówkę jajek, ale gdzie są jajka ?
- Ej, to moje kryjówki! – odwrócił się Zając – a gdzie są jajka? Zabrałeś je?
- Nie, Zającu. Ktoś robi psikusa. A może tak połączymy nasze siły? -zapytał Króliczek – mam bardzo dobry węch!
- Hmm, i jak mały Króliczku możesz mi pomóc? – zapytał zaciekawiony zając.
- Moja mama mówiła, że możemy się uzupełniać. Ty wysoko skaczesz, a ja szybko poznaje nowy zapach- wytłumaczył Króliczek.
- W ten sposób znajdziemy zaginione jajka! – przytaknął Zając – Ja będę patrzył z góry, a ty z dołu, Króliczku!
- Tak, o tym mówiłem- uśmiechał się Królik.
- No to hop! – radośnie zawołał Zając.
I tak Zając zgodził się na współpracę, bo to lepsze niż rywalizacja.
Teraz liczył się czas, aby zdążyć znaleźć jajeczka i schować je do kryjówek.
Króliczek wpadł na trop, wąska ścieżka prowadziła do lasu. W wysokich podskokach Zając dostrzegł z góry rudy ogon. Pobiegli za nim, to był lis! Teraz wszedł do nory i układał jajka w kryjówce.
- Aha! Mamy cię, Lisie! – zawołał przed norą Króliczek.
- Oho, kto tu mnie odwiedził? – odrzekł chytry Lis i zbliżył się do Króliczka oraz Zająca.
- Czy możemy cię prosić o oddanie jajeczek? – zapytał bardzo miło Zając.
- Oczywiście! Tylko, że muszę coś jeść, to może zamiast jajek zjem was? – Lis pokazał swoje białe, ostre zęby.
- Mam lepszy pomysł! Zjesz kurki z czekolady… są przepyszne! wychwalał Króliczek.
- Włóż jajeczka do koszyka i chodź z nami – zawołał Zając.
Lis oddał jajeczka i włożył je do koszyka, a potem wyruszył z Zającem i Królikiem. Dotarli na łąkę, gdzie czekała na nich Królikowa ze słodkimi czekoladowymi kurkami i piaskową babką. Lis się bardzo ucieszył. A Zając z Króliczkiem przybili sobie łapki na znak udanej współpracy.
Teraz zamiast zostawiać jajka na łące, chowają je w Twoim ogrodzie lub w domu, by mieć pewność, że nikt ich nie znajdzie przed Tobą.
Czy już szukaliście jajek ?
Na ten czas życzę przede wszystkim spokoju i zatrzymania chwil wśród najbliższych.
Niech święta Wielkiej Nocy będą dla nas okazją do zbliżenia się do siebie 💛
~Ciocia Leosia
PS: Więcej bajek w zakładce: www.ciocialeosia.pl Dla Dzieci „Bajkowo”. Zapraszam!