Zielono i tęskno mi, wiesz

Zielono i tęskno mi, wiesz

 

Zielono i tęskno mi, gdy patrzę w porośnięte góry niewzruszone

Nie pamiętamy kto i kiedy zasadził sady drzew owocowych

Nie poruszamy bardzo starych tematów, nas niedotyczących

Podobno jesteśmy ulepieni z twardej gliny, jak głaz nasze serce

 

Zielono i tęskno mi, gdy patrzę w porośnięte góry niewzruszone

Nie wracamy do lat dzieciństwa, nie wiemy jakimi byliśmy dzieciakami

Nie dostrzegamy jak obficie zostaliśmy obdarowani przez naturę darami

Podobno nie smakujemy prawdziwego życia, żyjemy jak wirtualne cienie

 

Zielono i tęskno mi, gdy patrzę w porośnięte góry niewzruszone

Naszymi historiami, nadziejami, troskami życia budujemy szlaki

Naszymi wspomnieniami odżywamy w zapachu kwitnącej łąki

Podobno zakazany owoc smakuje najlepiej na czasy niepewne

 

Zielono i tęskno mi, już o tym dobrze wiesz

W starych drzwiach kamienicy zaskrzypiało długimi latami

Pamiętam smak babcinych kompotów i grysików z wiśniami

Podobno góry są ostoją naszych dusz

 

Facebook

Dodaj komentarz

Krótko o mnie

Mój pseudonim literacki Ciocia Leosia zainspirował mnie do działania pod tą nazwą w świecie wirtualnym.  Piszę i ćwiczę, to moje działania na rzecz dobrego samopoczucia. 

Najnowsze posty

  “Sowi smutek”  (Bajkę może